Wiele wskazuje na to, że Jarosław Łojko, działacz PO i dyrektor zachodniopomorskiego oddziału ARiMR, jest autorem listu w obronie zwalnianego szefa ANR w Szczecinie, członka PO, Adama Poniewskiego. Na pewno to na jego polecenie e-mail został wysłany. Ale szef Platformy w regionie nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji

Chodzi o list wysłany do zachodniopomorskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Znalazł się w nim apel o wsparcie dla Poniewskiego, którego dymisji domagali się (skutecznie zresztą) protestujący od 5 grudnia w Szczecinie rolnicy.

Proszę o zapoznanie się z listem rozesłanym na prośbę Jarosława Łojki

W słynnym już liście, podpisanym przez anonimowych "przyjaciół" , można było przeczytać m.in.: "Liczymy, że jako parlamentarzyści ziemi zachodniopomorskiej, mając na uwadze dobro i przyszłość naszego województwa, wesprzecie nas w działaniu na rzecz obrony naszego kolegi. Dlatego też zwracamy się z prośbą, aby każdy z was wykonał w poniedziałek [14 stycznia] w godzinach porannych (najlepiej zaraz po 7.30) telefony do prezesa ANR Leszka Świątochowskiego z wstawiennictwem w sprawie Adama". W liście jest też mowa o tym, że "Adam był oddany swojej pracy i decyzja o jego zwolnieniu jest dla całego środowiska zachodniopomorskiej Platformy szokiem i skandalem".

Jak wynika z ustaleń "Gazety", apel ten pocztą elektroniczną rozsyłał do adresatów Paweł Piekarz, dyrektor biura zachodniopomorskiej PO. Jeszcze w niedzielę, 13 stycznia, rozesłał do nich SMS-y, prosząc o zapoznanie się z pismem rozesłanym na prośbę Jarosława Łojki. Z naszych ustaleń wynika, że to właśnie Łojko ukrył się za słowem "przyjaciele". Jednak w czwartek w Polskim Radiu Szczecin zaprzeczył, jakoby był autorem apelu. Nie udało nam się skontaktować z nim telefonicznie.

Jarosław Łojko kieruje zachodniopomorskim odziałem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jest sekretarzem zachodniopomorskiej PO, szefem klubu radnych tej partii w sejmiku i zaufanym człowiekiem Stanisława Gawłowskiego - szefa zachodniopomorskiej Platformy i wiceministra środowiska. Adam Poniewski jest członkiem partyjnego koła, któremu przewodzi Łojko.

Czy sekretarz PO zostanie postawiony przed sąd koleżeński? - Nie skieruję tej sprawy do sądu koleżeńskiego - odpowiada Gawłowski. - Jarosław Łojko został już ukarany słowami krytyki [która pojawiła się po ujawnieniu listu - red.]. Chciał pomóc, a tylko zaszkodził. To było zachowanie złe, głupie, niepoważne.

Gawłowski twierdzi, że "akcja z listem" (ani jego treść) nie była z nim konsultowana.

Poniewski nie odchodzi. Jest tylko "przesunięty"

Kto z parlamentarzystów wykonał polecenie Łojki i zadzwonił do szefa Agencji Nieruchomości Rolnych - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że mimo protestów rolników Adam Poniewski z ANR całkowicie się nie rozstaje. Po odwołaniu z funkcji dyrektora został "przesunięty" na stanowisko kierownika organizacyjnego.

Elżbieta Kurpiel ze szczecińskiego oddziału ANR poinformowała: "Pan Adam Poniewski, decyzją Prezesa ANR, został odwołany z funkcji dyrektora ANR OT w Szczecinie. Z dniem 15.01.2013 r. będzie świadczył pracę na stanowisku kierownika Sekcji Organizacyjno-Prawnej w OT ANR w Szczecinie". Na razie jest na urlopie.

Informacja o tym, że Poniewskiego "przesunięto" na stanowisko kierownika, wywołała irytację rolników. Czy to znaczy, że traktory znów wyjadą blokować centrum Szczecina i główne drogi w regionie?

- Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma. Liczę na rozsądek wszystkich osób zaangażowanych w rozwiązanie konfliktu. Z ministerstwa, ANR i środowiska rolników - komentuje Jan Kozak, jeden z organizatorów protestu. - Czekamy na realizację uzgodnień zawartych z ministrem rolnictwa i prezesem Agencji.

Kozak przyznaje, że komitet protestacyjny wiąże duże nadzieje z nowym dyrektorem oddziału. - To on będzie dobierał kadry. Mamy nadzieję, że zrobi porządek - podsumowuje Kozak.

Centrala ANR, po formalnym odwołaniu Poniewskiego (wtorek), błyskawicznie ogłosiła nabór na stanowisko dyrektora oddziału terenowego Szczecin. Nazwisko nowego szefa prawdopodobnie poznamy za kilka tygodni. Tymczasowo ANR w Zachodniopomorskiem kieruje Jacek Malicki, pełnomocnik prezesa Agencji, oddelegowany do "ugaszenia" rolniczego protestu i zbadania problemu tzw. słupów.

źródło: gazeta.pl autor: Jolanta Kowalewska, Tomasz Maciejewski