Szwagier burmistrza Końskich w Świętokrzyskiem został kierownikiem wysypiska śmieci. Posady dostali też koledzy burmistrza z PO i harcerstwa. Burmistrz Michał Cichocki potwierdza: jego szwagier został przyjęty do pracy na składowisku odpadów jako p.o. kierownika. Argumentuje, że w związku z rewolucją śmieciową, która czeka gminy, chce mieć na miejscu zaufaną osobę - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

W Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej Cichocki stworzył stanowisko zastępcy dyrektora, którego wcześniej nie było. Objęła je Agnieszka Majchrzak, siostra wiceburmistrza Jacka Matery. - Wygrała konkurs, jako jedyna złożyła papiery - zapewnia Cichocki. Syn radnego Adama Kurka z PO został pracownikiem gospodarczym urzędu miasta i gminy. Zdaniem burmistrza członkowie rodzin rządzących w gminie "gdzieś muszą pracować, nie mogą być dyskryminowani".

Działacze PO, koledzy z harcerstwa

Cichocki został burmistrzem w grudniu 2010 r. Jest także szefem powiatowych struktur PO - wylicza "Gazeta". Oponenci zarzucają mu, że dał pracę w urzędzie lub załatwił posady w jednostkach gminy wielu działaczom swojej partii, a także kolegom z harcerstwa.

I tak np. Waldemar Szkatuła został prezesem Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sielpi, jako kierownik w OSiR pracuje radny powiatowy Krzysztof Wojcierowski, na wiceprezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej awansował Jarosław Kubała. Wszyscy są działaczami PO, Szkatuła jest członkiem zarządu wojewódzkiego. Do urzędu miasta i gminy przyjęto m.in. skarbniczkę powiatowych struktur partii Karolinę Przybyło oraz działaczkę Stowarzyszenia Młodzi Demokraci Magdalenę Michalską.

I tak np. Waldemar Szkatuła został prezesem Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sielpi, jako kierownik w OSiR pracuje radny powiatowy Krzysztof Wojcierowski, na wiceprezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej awansował Jarosław Kubała. Wszyscy są działaczami PO, Szkatuła jest członkiem zarządu wojewódzkiego. Do urzędu miasta i gminy przyjęto m.in. skarbniczkę powiatowych struktur partii Karolinę Przybyło oraz działaczkę Stowarzyszenia Młodzi Demokraci Magdalenę Michalską.

- To są ludzie, na których mogę liczyć. Wykonują bardzo dobrze swoje obowiązki, są wspaniałymi pracownikami - przekonuje burmistrz Cichocki.

Ostatnio w Końskich zrobiło się głośno o nagrodach, jakie burmistrz przyznał za ubiegły rok. W sumie ponad pół miliona złotych, najwięcej - 15 tys. zł - otrzymał wiceburmistrz Jacek Matera, kolega ze szkoły Cichockiego. Szeregowi urzędnicy dostawali średnio około 3 tys. zł. - Koniec z tanimi pracownikami, koniec z tanią gminą. Urząd ma być stabilny. Nie ma sensu dołowanie pensji - uważa burmistrz. Wylicza, że gdy obejmował stanowisko, średnia płaca w urzędzie wynosiła zaledwie 2560 zł (brutto), teraz - prawie 3 tys. zł.

Na administrację w tym roku zaplanowano 8 mln 196 tys. zł, blisko dwa miliony więcej niż przed dwoma laty. Cichocki nie zgadza się z zarzutami, że nadmiernie zwiększa zatrudnienie. - Gdy przejmowałem urząd, pracowało w nim 116 osób. Teraz jest 138. Gdybym mógł, to zatrudniłbym kolejne 20 osób. Robić jest co, a ludzie nie mają pracy - podkreśla Cichocki.

Z dachów do promocji

- Powinno przyjmować się młodych, im dać pracę, ale u nas nie zatrudnia się bezrobotnych - twierdzi radny Piotr Słoka z PiS, przewodniczący komisji budżetu i finansów. - Wiceprezes PGK Kubała miał swoją firmę. Jacek Stępień, którego burmistrz wziął sobie na asystenta, zajmował się kryciem dachów, a teraz został fachowcem od promocji - wylicza.

Według Słoki w Końskich panuje prywata, partyjniactwo. - Niektórzy traktują wybory jak skok na kasę - narzeka.

Radnemu nie podobają się rosnące zatrudnienie w urzędzie i wydatki na administrację. Uważa jednak, że niewiele może zrobić. - Rada miasta straciła funkcje kontrolne. Większość radnych robi to, czego oczekuje burmistrz - twierdzi Słoka.

PiS do niedawna był we wspierającej Cichockiego koalicji z PO i SLD. Kilka tygodni temu zarząd miejski partii wycofał poparcie dla burmistrza. Jednak tylko Słoka podporządkował się tej decyzji. Dwóm radnym, którzy nie chcą tego zrobić, grozi usunięcie z partii. Wybranemu z listy PiS Michałowi Gąszczowi to nie grozi, ponieważ jest bezpartyjny. Nadal popiera burmistrza, który jego ojca przyjął na doradcę w urzędzie. Cichocki może też liczyć na głosy Dariusza Banasika, wybranego z listy PiS szefa Solidarnej Polski w Końskich. Żona tego radnego otrzymała posadę w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej.

Opozycję w radzie miasta tworzą radni z lokalnych komitetów Samorządni Ziemi Koneckiej i Samorząd Konecki 2010. Krytycznie oceniają działalności burmistrza, ale nie chcą się wypowiadać pod nazwiskiem.

żródło: gazeta.pl