Podczas wczorajszej debaty nad informacją premiera ws. Amber Gold burzę wywołało zdjęcie, które z mównicy sejmowej zaprezentował poseł PiS Antoni Macierewicz. - Ta afera to nie jest afera pana syna i tak powiedziałem. I nie jest także afera pana dziadka z Wehrmachtu. Ta afera jest pana aferą, bo pan stworzył system mafijny, który w Gdańsku uniemożliwił dojście do prawdy i sprawiedliwości - mówił.

Na dowód swoich słów na tablecie zaprezentował zdjęcie z końca 2011 roku, które przedstawia prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, ciągnącego samolot linii OLT Express.

                                                                                                                   Fot. PAP/Roman Jocher

Macierewicz zaprezentował zdjęcie Romana Jochera wykonane podczas otwarcia nowych inwestycji gdańskiego lotniska 12 grudnia 2011 roku. Jak przekonywał poseł PiS, widać na nim "całe kierownictwo PO" z prezydentem Pawłem Adamowiczem na czele. Oprócz prezydenta Gdańska, na zdjęciu jest jeszcze marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk z PO.

- To jest system mafijny, który doprowadził do tego, że nikt nie mógł tknąć palcem Marcina P. I boję się, że pan zamieni się niedługo w Donalda T. - grzmiał Macierewicz odpowiadając z mównicy sejmowej premierowi, który kilkanaście minut wcześniej ironizował z Macierewicza. - Dzisiaj słyszę, że pan poseł Macierewicz domyśla się, sugeruje, sądzi, że mój syn, pewnie wspólnie ze mną, nieżyjącym "Nikosiem", "Masą", "Kiełbasą" wywoził złoto do Niemiec, na które czekał dziadek z Wehrmachtu - mówił premier odnosząc się do poprzedniego wystąpienia posła PiS.

Co ciekawe, już po posiedzeniu sejmu premier Donald Tusk, zabrał głos w sprawie zdjęcia. - Na pewno cieszyli się, kiedy ta linia powstawała. Proszę się nie dziwić, dlaczego samorządowcy Platformy byli również nastawieni do tego pozytywnie - stwierdził w rozmowie z TVN24.

W zdecydowanie mocniejszy sposób wypowiedział się Jarosław Kaczyński. - Oglądałem po raz pierwszy to zdjęcie z dostojnikami z Wybrzeża z PO, którzy ciągną samolot. To już naprawdę jest oczywiste, że ta firma miała związki z rządzącą partią i komisja śledcza musiałaby doprowadzić do kompromitacji. Stąd ta mobilizacja i odrzucenie tego wniosku - ocenił.

Burzliwy dzień w Sejmie

Wczoraj wieczorem Sejm zajął się projektem uchwały autorstwa PiS ws. powołania komisji śledczej ds. Amber Gold. Komisja miała zbadać prawidłowość działań organów skarbowych w odniesieniu do tej spółki. W głosowaniu, które odbyło się po północy, Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt PiS: przeciw komisji śledczej głosowało 235 posłów, za jej powołaniem głosowało 220 posłów. Wniosek o odrzucenie projektu złożył klub PO.

Podczas wczorajszego posiedzenie Sejm zajmował się sprawą Amber Gold. Po wystąpieniach premiera, prokuratora generalnego i liderów opozycji, posłowie zaczęli zadawać pytania, zgłoszono ich niemal 200. Były zastrzeżenia do UOKiK, prokuratury i ABW. Opozycja domagała się wyjaśnienia afery i krytykowała bezczynność rządu.

źródło: Onet/PAP